Data premiery: 2016-10-26
Ilość stron: 368
Tłumaczenie: Anna Dobrzańska i Joanna WasilewskaIlość stron: 368
Przyszedł czas na ostatnią część trylogii o Eden i Tylerze. W tej
recenzji opowiem Wam o moich odczuciach co do tego tomu, ale też postaram się
podsumować całą serię i powiedzieć jednoznacznie czy ją polecam i dla kogo. Jak
wiecie dwa poprzednie tomy podobały mi się, ale obawiałam się tego szczególnie,
ponieważ zanim ja przeczytałam tą część, moja przyjaciółka zdążyła to zrobić
wcześniej. Stwierdziła, że to jest najsłabszy tom i nie za bardzo jej się
podobało. Dlatego zaczynając czytać tę książkę starałam się nie mieć
wygórowanych oczekiwań. Zobaczmy teraz jak Maskame udało się podsumować tę
trylogię…
Eden ostatni raz widziała Tylera rok temu. Powiedział jej wtedy, że
zostaną razem, po czym wyjechał, opuścił ją i nie odzywał się przez długi okres
czasu. Uczucia Eden przeszły kolejny od zakochania przez ból, aż po wściekłość.
To ona musiała zmierzyć się z całym miastem, które wiedziało, że chodziła ze
swoim przybranym bratem, oprócz tego na głowie miała wściekłego ojca i Jamiego.
Tylko garstka ludzi ją wspierała, dlatego jej uczucia do Tylera przerodziły się
w jednoznaczny gniew. Kiedy on zamierza wrócić, Eden nie jest w stanie mu
wybaczyć. Czy uda im się pogodzić? Czy rodzina ich zaakceptuje? Czy to będzie
koniec wielkiej miłości?
Zaczęłabym może od plusów. Największym z nich, który zauważyłam była
zmiana zachowania Eden. Na pierwszy rzut oka widać było, że stała się bardziej
dojrzała i asertywna. Potrafiła się postawić i wreszcie przestała być ciepłą
kluchą. Zastanawiałam się czy ta chwila kiedyś nadejdzie, ale ta z pozoru cicha
i nieśmiała dziewczyna wyrosła na niezależną i odpowiedzialną kobietę.
Przestała opłakiwać Tylera, który ją zostawił i skupiła się na studiach oraz
poprawie relacji z bliskimi, która niestety szła kiepsko ze względu na jej
ojca. On sam jest bohaterem, który irytuje mnie do tego stopnia, że zastanawiam
się jak taka osoba mogłaby istnieć w świecie rzeczywistym. Nie wyobrażam sobie
jakbym miała spotkać takiego człowieka na swojej drodze. Jest on typem, który
patrzy na ciebie z góry i chce mieć pełną władzę i decyzję w każdej sprawie.
Jeśli spotkałabym taką osobę to pewnie wybuchłabym jak bomba zegarowa.
Denerwowałam się podczas samego czytania tej książki, więc nie wspominam o
realnym świecie.
Może jednak ja i Jamie wcale się tak bardzo nie różnimy? Może atakujemy, bo atak jest najlepszą obroną?
Kolejnym plusem jest zmiana miejsca, ponieważ teraz przeniesiemy
się do Portland i tam oczami bohaterki będziemy mogli zwiedzać ciekawe i
niezależne dzieła ulicznych malarzy oraz bajkowe wytwory natury. Dodatkowo w
tej części zderzą się ze sobą trzy światy. Santa Monica, Nowy Jork i Portland.
Będzie to naprawdę ciekawa mieszanka, ale spodobał mi się ten zabieg. Następnie
przedstawię jeszcze jedną dobrą stronę tej książki. Zmiana Tylera. Jest ona
szokująca, nieprzewidywalna i wręcz niemożliwa. Bohater staje się zupełnie inną
osobą. Już nie zobaczymy porywczego buntownika. Teraz otacza go aura spokoju i
odpowiedzialności. Mnie się to bardzo spodobało, choć wiem, że niektórzy woleli
jego impulsywną stronę. Jedyne minusy, o których muszę wspomnieć to fakt, że
rzeczywiście ta część była ze wszystkich trzech najsłabsza. Mimo, że bardzo
dobrze mi się ją czytało, nie nudziłam się. to jednak to już nie było to samo.
Nie czułam takich pozytywnych emocji, a głównie irytację ze względu na ojca Eden.
Może to trochę sprzeczne, bo najpierw mówię, że mi się dobrze czytało, a potem,
że ciągle mnie irytowała. Książka była lekka i dobra w czytaniu w sensie
niezobowiązująca i szybko się przez nią brnie. Uważam jednak, że nie jest to
najlepsze podsumowanie trylogii, choć nie jest złe. Po prostu było zbyt
przewidywalnie. Polecam tą książkę osobom, które jeszcze nie zakończyły swojej
przygody z Eden i Tylerem oraz gorąco polecam całą trylogię osobom, które lubią
spędzać wieczory przy miłej i przyjemnej lekturze.
Ocena: 7/10
Seria DIMILY
"Czy wspominałam, że Cię kocham?" | "Czy wspominałem, że Cię potrzebuję?" | Czy wspominałam, że za Tobą tęsknię?"
Dziękuję Wydawnictwu Feeria young za danie mi możliwości
przeczytania tej powieści! :)
Cała trylogia już za mną i jestem nią zachwycona, zwłaszcza ostatnim tomem.
OdpowiedzUsuńNiestety o serii nie słyszałam... Ale sądząc po opisie i opiniach myślę, że warto ją znać :) Wydaje się być przyjemną i lekką trylogią, więc pewnie w przyszłości się za nią zabiorę.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
chocabooks
A to dopiero przede mną! W końcu muszę się zabrać za tą serię, bo wszyscy ją mocno zachwalają :)
OdpowiedzUsuńBuziaczki! ♥
Zapraszam do nas :)
rodzinne-czytanie.blogspot.com
O widzisz, a ja mam trochę inne odczucia. Według mnie ten tom był najlepszy z całej trylogii! Eden w końcu przestała mnie irytować swoim zachowaniem, a Tyler przeszedł niesamowitą przemianę i o ile wcześniej go nie trawiłam, o tyle teraz wyznałabym mu moją dozgonną miłość ;) To wspaniałe, jak wydoroślał, ogólnie cała historia stała się bardziej dojrzała. Przestała skupiać się na głupich imprezach, alkoholu i narkotykach, a zaczęła przekazywać jakieś wartości odnośnie wprowadzania zmian w swoim życiu, wybaczania oraz podążania za głosem serca. Nie spodziewałam się, że ta historia stanie się tak głęboka w ostatnim tomie.
OdpowiedzUsuńBooks by Geek Girl
Ta seria nadal przede mną ;)
OdpowiedzUsuńhttp://justboooks.blogspot.com/