Tytuł
oryginalny: "Miss. Pergrine’s Home For Peculiar Children"
Autor: Ransom Riggs
Wydawca: Media Rodzina
Autor: Ransom Riggs
Wydawca: Media Rodzina
Data premiery: 2012-11-07
Ilość stron: 400
Tłumaczenie: Małgorzata Hesko-KołodzińskaIlość stron: 400
Ta książka chodziła za mną już od dłuższego czasu. Jak wiadomo jeden z
najpopularniejszych booktuberów w Ameryce bardzo ją poleca, ale też u nas w Polsce
jest ona dość znana. Oprócz tego fotografie zamieszczone w niej na pewno
uatrakcyjniają powieść. Jednak tym przełomowym zdarzeniem był fakt, że książka
doczeka się swojej filmowej adaptacji, którą chciałabym zobaczyć, dlatego w tym
momencie stwierdziłam, że nie mogę dłużej zwlekać i sięgnęłam po tę pozycję.
Jacob to najzwyklejszy człowiek. Nie ma wielu przyjaciół, a tak naprawdę
tylko jednego. Nie ma celu życiowego, bo jego jedyny, czyli zostanie odkrywcą
zostało mu odebrane przez rodziców, kiedy powiedzieli mu, że na Ziemi wszystko
już zostało odkryte. W życiu dziecka zwykle bardzo dużą rolę odgrywają rodzice.
Nie u Jacoba, u niego na pierwszym planie zawsze był dziadek. On opowiadał mu
historię o sierocińcu, w którym mieszkał za czasów hitlerowskich. On opowiadał
mu o osobliwych dzieciach, których fotografie mu pokazywał. Jednak kiedy jego
dziadek ginie w niejasnych okolicznościach, Jacob zastanawia się czy to wszystko
co od niego usłyszał to tylko bajki? Postanawia więc wyruszyć na ową tajemniczą
wyspę, aby dowieść, że dziadek zmyślał, a on znów będzie mógł spokojnie spać…
Zaczynając od fabuły. Nie jest ona jakoś szybka, czy wartka. Na początku
tak naprawdę nie dzieje się nic takiego, że nie da się oderwać od lektury, bo
akcja pędzi, jednak na swój sposób była bardzo interesująca. Jacob opowiadał o
dziadku, o jego przeszłości oraz o osobliwych dzieciach. Mówił też trochę o
sobie, jednak z tego co przeczytałam to miał naprawdę nudne życie, więc nie
dziwię się mu, że był raczej melancholikiem, niżeli sangwinikiem. Styl pisania
autora jest łatwy i przyjemny, a najważniejsze nie ma rozwlekłych i podkreślam
niepotrzebnych opisów. Są one w miejscach przydatnych, kiedy ich potrzebujemy.
Szczerze powiedziawszy trochę bałam się przeczytać tą książkę. Z dwóch powodów.
Po pierwsze nie chciałam się zawieść. Jesse jest jednym z moich ulubionych
zagranicznych booktuberów, więc miałam nadzieję, że to co jemu się spodoba,
przypadnie do gustu i mnie. Od razu odpowiem, czy się zawiodłam. Tak i nie. Z
jednej strony, chyba oczekiwałam czego innego, ale sama w stu procentach nie
wiem, czego, a z drugiej książka była naprawdę ciekawa. Sam pomysł fotografii,
tych dzieci i zastanawiania się czy jest to urojone czy nie było świetnym
zabiegiem. Co do drugiego powodu to po prostu bałam się fabuły. Nie gustuję w
filmach, ani książkach typu horror, dlatego przeczytałam tylko jedną powieść
Stephena Kinga, tak naprawdę tylko dla zasady. Nie lubię się bać i nie lubię
zarywać nocek przez strach, dlatego trochę się obawiałam. Jednak
najstraszniejszą rzeczą w całej książce okazały się fotografie, które
rzeczywiście były bardzo osobliwe i niekiedy ciarki przechodziły nam po plecach
podczas patrzenia na nie. Dlatego to, że fabuła mnie nie nastraszyła zaliczę
jak najbardziej do plusów! Co do głównego bohatera, Jacoba to jest to
niesamowicie bezbarwna postać. Szkoda, bo Jacob nie wzbudził we mnie ani
pozytywnych, ani negatywnych uczuć. Był bardzo nijaki, dlatego nie mogę go
nawet porządnie opisać! Jedyne co mogę powiedzieć to albo był bardzo głupi,
albo bardzo odważny, ale to już kwestia sporna, o której nie napiszę bez
spojlerów, więc to pomińmy. Było tu wielu drugoplanowych bohaterów, o których
bardzo chętnie bym powiedziała więcej jednak nienawidzę spojlerów, dlatego sama
też ich nie zamieszczam. Książka jest bardzo osobliwa, a historia w niej
zawarta jest bardzo interesująca i spokojnie mogę ją Wam polecić. Autor nagiął
granicę między fikcją literacką, a fantastyką, bo w pewnym momencie sami nie
wiemy w co wierzyć. Może to tylko dzieje się w głowie głównego bohatera? Mimo,
że autor nie porusza nas emocjonalnie, nie przywiązuje nas mocno do bohaterów
to ciągnie nas do siebie swoją innością i inną koncepcją, która nie jest
kolejnym powieleniem schematu. Kończąc moją wypowiedź powiem, że gorąco polecam
tę książkę osobom, które lubią fantastykę, którzy nie lubią się bać. Polecam
książkę ze względu na może nie wartką, ale ciekawą fabułę, jak i znakomite
postaci drugoplanowe, które podbiją Wasze serca.
Ocena: 7/10
Kiedy ktoś nie wpuszcza Cię do środka, w końcu przestajesz pukać do drzwi.
Dziękuję Wydawnictwu Media Rodzina za danie mi możliwości przeczytania tej powieści! :)
Jakoś mnie do niej nie ciągnie...
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie, blog zmienił się nie do poznania. Chętnie dowiem się, co o tej przemianie myślisz: http://nieperfekcyjna-panienka.blogspot.com/2016/09/zaminy-zmiany-zmiany.html
Pewnego razu zaczęłam czytać, ale po ok 30 stronach nieco się zniechęciłam i odłożyłam ją z powrotem na półkę. Wraz z zbliżającą się premierą kinową, nie zrobię wymówek i koniecznie muszę przeczytać. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Nat z osobliwe-delirium.blogspot.com/
Ja inaczej podeszłam do tej książki. Miałam ochotę na coś mrocznego - może niekoniecznie horror, bo wiedziałam, że jest to książka młodzieżowa, ale miałam nadzieję, że będzie choć troszkę... straszna. I niestety nie była :/ Początek był naprawę świetny - miał świetny klimat, a później czar prysł i czułam się trochę oszukana. Mam za sobą dwa pierwsze tomy, dlatego może przeczytam trzeci, żeby pożegnać się z tą serią.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
houseofreaders.blogspot.com
Książka nie zachwyciła mnie zbytnio, nie sądze jednak,że jej przeczytanie było stratą czasu. W mojej ocenie wypadła dość słabo, zgadzam się z tobą co do głównej postaci, która jak dla mnie była największym minusem całej powieści.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie Klaudia z bloga http://thebooksandclouds.blogspot.com/
Miałam ją od dłuższego czasu na oku :) lubię fantastykę, więc powinna trafić w moje gusta.
OdpowiedzUsuńNie słyszałam o niej, powinna mi się spodobać, a do tego ma bardzo interesującą i taką przyciągającą okładkę :)
OdpowiedzUsuńhttp://triviaaboutme.blogspot.com/