Data premiery: 2014-11-19
Ilość stron: 438
Tłumaczenie: Małgorzata Hesko-Kołodzińska i Piotr BudkiewiczIlość stron: 438
Szczerze powiedziawszy trochę zastanawiałam się czy jest sens czytać
kolejną część. Poprzednia podobała mi się, jednak bez szału, a jednak liczyłam
na element „wow”. Myślę, że gdybym się jednak nie zdecydowała na drugą część to
popełniłabym największy błąd. To co tu przeczytałam, według mnie, było
fenomenalne. Naprawdę, o ile tamten tom trochę mnie nudził, bo wiele się tam
nie działo to w tym akcji było aż nadto. Ale nie to nie jest minus! Jeśli
chcecie wiedzieć dlaczego nie warto zrażać się po pierwszym tomie (jeśli wam
się nie spodobał) to w tej recenzji pragnę Was namówić do kontynuowania tej
trylogii.
Pani Peregrine została uwięziona we własnym ciele. Tylko nie tym
właściwym. Ciągle jest ptakiem i nie da rady bez pomocy innej ymbrynki się
odmienić. Dlatego właśnie Jacob Portman i jego osobliwi przyjaciele udają się
do miasta, które ogarnięte wojną nie jest bezpieczne nie tylko ze względu na
czekające ich naloty. Jacob oprócz ciążącej na nim odpowiedzialności, aby
zaprowadzić wszystkie dzieci żywe zmaga się jeszcze z rosnącym uczuciem do
panny Bloom.
Książka zaczyna się z chwilą kiedy nasi bohaterowie uciekają z wyspy, na
której zostali zaatakowani przez upiory oraz głucholce i płyną, aby uratować
panią Peregrine. Jest ona zaklęta w ciele ptaka i bez pomocy swojej
przyjaciółki nie będzie mogła się odmienić. Fabuła całej książki jest osadzona
w Wielkiej Brytanii, jednak postaci ciągle podróżują. Dzięki temu, że ciągle
kogoś spotykają możemy poznać dużo więcej osobliwości. Akcja cały czas się
rozwija. Czasami mamy jej różne skoki raz dzieje się bardzo dużo, a raz
praktycznie nic to jednak momenty, w których nasze serce staje jest więcej. To
jest głównym plusem tego tomu, ponieważ w poprzednim tak nie było. Co prawda
tylko czasami mogliśmy odczuwać znudzenie, jednak w tej części w ogóle go nie
było. Gdyby nie nadmiar nauki jestem pewna, że przeczytałabym tą książkę w dwa
lub trzy dni. W tej części mogliśmy także poznać bliżej naszych osobliwców.
Moją ulubioną postacią stał się Hugh, w którego żołądku mieszkały pszczoły. Na
początku bardzo lekceważony po pewnym incydencie już nigdy nie był pomijany.
Uważam, że był bardzo niedoceniany, bo uważali, że jego dar nie może za bardzo
pomóc, jednak jak się okazało to nieprawda. Podobał mi się też jego subtelny
związek z Fioną, dziewczyną, która potrafiła w sposób osobliwy uprawiać
rośliny. Oprócz tego moją sympatię zdobyli Millard oraz Emma. Wspomniany
chłopiec, oprócz tego, że jest niewidzialny ma naprawdę ogromny umysł. Bardzo
dużo zapamiętuje oraz w nadzwyczjnym temie chłonie wiedzę. Emma jest
dziewczyną, która panuje nad ogniem. Podoba mi się jej stanowcze i pewne siebie
podejście. Mimo tego, że mogli być w najgorszych opałach ona zawsze dostrzegała
cień szansy i nosiła ze sobą nadzieję. Jak wiadomo w poprzednim tomie
największą kluchą okazał się Jacob i choć w tej części nie był jakiś wyjątkowo
rozgarnięty to w większym stopniu nie miałam z nim problemu. Oprócz tego jego
związek z Emmą nie był dla książki natarczywy, ani nie wychodził na główny
plan. Myślę, że może mieć to związek z tym, że książkę napisał mężczyzna.
Miłość dwójki bohaterów w ogóle nie przysłaniała akcji, ani fabuły. Była bardzo
przyjemnym dodatkiem. Chciałabym bardzo podziękować panu Riggsowi za to
zakończenie. W ogóle się go nie spodziewałam i chociaż nic nie poszło po mojej
myśli to właśnie to najbardziej lubię kiedy autor kończy część. Kiedy możemy ze
zniecierpliwieniem czekać na kolejny tom. Może nie jest to miłe, ale ja patrzę
na to przez pryzmat tego, że ostatnia część już chyba wyszła albo ma premierę
za parę dni. Na koniec chcę bardzo polecić tę książkę miłośnikom dobrej
fantastyki, ponieważ ta opowieść jest historią osobliwą i skłaniającą do
rozmyślań na tematy, które są w naszym życiu bardzo ważne. Ransom Riggsa tworzy
na kartach tej powieści coś bardzo świeżego i bardzo oryginalnego, dzięki czemu
mamy pewność, że nie będzie przewidywalne. Mam nadzieję, że zachęciłam Was do
tej trylogii, ponieważ właśnie ląduje ona u mnie w czołówce tych najlepszych.
Ocena: 9/10
To dlatego, że pieniądze służą do manipulowania ludźmi, aby poczuli się gorsi od ciebie.
Ta okładka mnie przeraża -.-
OdpowiedzUsuńhttps://justboooks.blogspot.com/
Druga część jest o wiele lepsza od pierwszej, co jest rzadko spotykane. Mam nadzieję, że trzecia również będzie trzymać taki poziom. :)
OdpowiedzUsuńJestem świeżo po lekturze pierwszego tomu i chyba nie sięgnę po kontynuację. Historia mi się podobała, nie nudziła mnie, trochę przypominała mi Harry'ego Pottera, ale nie zachwyciła na tyle, bym chciała się dowiedzieć, co będzie dalej...
OdpowiedzUsuńBardzo chcę przeczytać tę książę :D Tylko czasu tak mało :(
OdpowiedzUsuńOkładka tej książki jest piękna i robi wrażenie :D
Pozdrawiam! Dolina Książek
Chętnie przeczytam tą książkę, ale tyle nauki...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Biblioteka Tajemnic
Przedwczoraj skończyłam Osobliwy dom pani Peregrine i mam mieszane uczucia. Miałam nadzieję, że będzie mrocznie i klimatycznie, a było inaczej. Dlatego jestem nieco sceptycznie nastawiona do kolejnych części. Może kiedyś mnie natchnie, by przeczytać pozostałe tomy, zobaczymy. :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Nat z osobliwe-delirium.blogspot.com
Do połowy całkiem dobrze czytało mi się tę książkę. Nie pamiętam już w którym momencie, ale fabuła zaczęła mi się dłużyć i jej nie dokończyłam. Szkoda, bo zapowiadało się całkiem ciekawie :/
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
welcome-to-my-little-big-world.blogspot.com
Wciąż nie czytałam pierwszego tomu, ale zrobię to niebawem! I wtedy też nadrobię zaległości, bo za jakiś czas wychodzi trzeci tom (a może już nawet wyszedł :D).
OdpowiedzUsuń