Tytuł
oryginalny: "Starting from Square Two"
Autor: Caren Lissner
Wydawca: HarperCollins Polska
Data premiery: 2016-04-13
Ilość stron: 352
Tłumaczenie: Anna Jęczmyk
Wyobraźmy sobie życie prawie idealne. Prawie, bo nic nie jest idealne. No, ale macie pracę, mieszkanie i kochającego męża. Główna bohaterka w wypadku samochodowym traci najukochańszą osobę. Mark był jej podporą, jej najlepszym przyjacielem i człowiekiem, z którym wyobrażała sobie spędzić całe życie. Wyobrażała sobie wspólne siedzenie w bujanym fotelu dookoła gromadki wnuków. Jak to jest zostać wdową w wieku dwudziestu dziewięciu lat? Gert wydawało się zawsze, że określenia "wdowa" używa się o kobietach starych, ale szczęśliwych, bo przeżyły ze swoimi mężami wiele cudownych lat. Gert miała ich zaledwie kilka. Nadal nie wie czy jest gotowa znów wrócić do randkowania. Hallie i Erika starają się jej przekazać najważniejsze zasady, ale one nie rozumieją jej. Czy Gert zdobędzie się na to i znów kogoś pokocha?
Ktoś powinien wymyślić pigułkę, po której przestajesz kochać ludzi, których nie możesz mieć, a zaczynasz interesować się tymi dostępnymi.
Bałam się przeczytać tą książkę, ale nie był to strach jak
np. przy oglądaniu horroru, lecz taki, iż jestem mocno uprzedzona do
obyczajówek. Na całe szczęście nie zawiodłam się. Książka nie była powieścią ani trudną ani ciężką, była dobra nawet
bardzo. Podobało mi się to, że nie musiałam się przy niej wysilać. Bardzo miło
spędziłam z nią kilka wieczorów. Fabuła skupiała się na przeżyciach i
wspomnieniach głównej bohaterki, które przeplatały się z wątkami teraźniejszymi.
Gert czasami odpływała kiedy jakaś rzecz kojarzyła się jej z Markiem. Muszę
powiedzieć, że rozumiem jej stratę, niestety, ale rozumiem. Wiem jak to jest
stracić bliską osobę, tyle tylko, że ja jestem osobą silną psychicznie, mocno
stąpającą po ziemi. Co nie oznacza, że niektóre sytuacje przywołują wspomnienia.
Nie jest to też książka gdzie smutna wdowa wylewa wielkie żale, ale bardziej
tęsknota i poczucie winy z powodu tego, że Gert ktoś zaczyna się podobać. Najbardziej
denerwujące okazały się postacie drugoplanowe, czyli Hallie i Erika, które
zachowywały się niewłaściwie i najzwyczajniej infantylnie. Mimo to Todd swoim
ciepłym usposobieniem ratuje przed odłożeniem powieści na bok. Polecam tą
książkę osobą, które potrzebują czegoś lekkiego i niezobowiązującego na kilka
wieczorów.
Ocena: 7/10
-Mam dwadzieścia dziewięć lat- powiedziała Erika.- To wręcz niezdrowo być tak długo bez mężczyzny. Moje ciało potrzebuje dotyku przedstawiciela płci przeciwnej.-To zrób sobie leczenie kanałowe.
Dziękuję Wydawnictwu HarperCollins za danie mi możliwości przeczytania tej powieści! :)
Czytałam tę książkę i bardzo mi się podobała :)
OdpowiedzUsuńMnie również :D
UsuńCzasami mam ochotę na przeczytanie czegoś lekkiego, przy czym nie będę musiała wytężać mózgu, ot tak, po prostu spędzić wieczór przy książce i pysznej herbacie. "Druga runda" wydaje się taką książką, więc chyba dopiszę ją do swojej listy czytelniczej. Na ogół wolę fantastykę, akcję, ale czasami takie obyczajówki także chętnie czytam :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i serdecznie zapraszam do siebie na recenzję "Dziewczyny z pociągu" :)
http://planeta-recenzji.blogspot.com/
Mam zupełnie tak samo, gustuję w fantastyce, ale miło czasem oderwać się do czegoś innego, realnego i odprężającego :D Pozdrawiam :D
UsuńHej! zgłosiłaś sie u nas na stronie onlybooks-jdb.blogspot.com do konkursu ale chyba cos poszło nie tak i nie zaobserwowałaś bloga więc jeśli nie poprawisz zgłoszenie będzie nieważne :/ Miłego dnia!
OdpowiedzUsuńRzeczywiście, już zrobione :D
UsuńCóż, zdecydowanie nie moje klimaty czytelnicze, nie lubię podobnych książek, zupełnie nie wpadają w mój gust, opowieść o perypetiach miłosnych to coś niestety nie dla mnie...
OdpowiedzUsuńLeonZabookowiec.blogspot.com
A szkoda, bo ta jest bardzo ciekawa, ale rozumiem różni ludzie, różne gusta :D
UsuńŚwietna książka, bardzo ją lubię i czytało mi się ją genialnie! :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
skrytaksiazka.blogspot.com
Dokładnie, była bardzo wciągająca :D
UsuńPozdrawiam :D
Jakoś nie specjalnie jestem przekonana do tej książki. Wydaje mi się być jakaś taka... pospolita? Sama nie wiem, raczej sobie ją odpuszczę ;)
OdpowiedzUsuńlitery-na-papierze.blogspot.com/
A szkoda bo jest naprawdę dobra :D
UsuńRaczej nie zachęciła mnie ta książka, ze względu na to, że nie sięgam często po obyczajówki ;)
OdpowiedzUsuńMam podobnie :D
UsuńLubię obyczajówki i chyba się skuszę, bo tej pozycji nie czytałam.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Ola Zuch
zazakladka.blogspot.com
Skoro lubisz tego typu książki to ta pozycja jest dla ciebie :D
UsuńOstatnio jest o tej książce dość sporo w blogosferze. Niby wydaje się być fajna, ale drugiej strony, to chyba jednak po nią nie sięgnę, bo mam w kolejce dużo innych książek do przeczytania.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło, bookworm :>
Wiadomo, każdy ma inne priorytety :D
UsuńSpasuję :)
OdpowiedzUsuńSzkoda :(
UsuńCzytałam "Nieznośnie genialną" tej autorki i mimo że ta książka nie była jakoś bardzo zła, to jednak nie mam ochoty na jej inne książki ;)
OdpowiedzUsuńPapierowe strony