Autor: Estelle Maskame
Wydawca: Feeria young
Data premiery: 2015-10-21
Ilość stron: 403
Tłumaczenie: Anna Dobrzańska
Ilość stron: 403
Tłumaczenie: Anna Dobrzańska
Książka, która krążyła wokół mnie od jakiegoś czasu i w
końcu kiedy dostałam ją na urodziny od siostry od razu wzięłam się za czytanie.
Wiedziałam czego się spodziewać po powieści tego typu. Nie dość, że pierwotnie
fan ficiton to jeszcze opis tak przewidywalny. Jednak postanowiłam dać jej
szansę. Dzięki Bogu, bo była świetna!
Eden Munro ma szesnaście lat i niczym nie
wyróżnia się na tle wielu nastolatek. Postanawia na całe wakacje wyjechać do
ojca, który odezwał się do niej po trzech latach ciszy i chce odnowić kontakt.
Sama Eden dziwi się sobie, że pozwala na ten masochizm, ale chce spróbować
wznowić relacje z ojcem, bo mimo wszystko za nim tęskni. Okazuje się, że ma
trzech przyrodnich braci z wcześniejszego związku jej macochy. Tylko ten
najstarszy wzbudza jej niesmak i niechęć, ale jednocześnie ją intryguje. Bo
Tyler posiada dwie maski oraz intensywnie zielone oczy. Zachowuje się jak
dupek, pije i imprezuje, a Eden nigdy nie była dziewczyną tego typu. Poznaje
nowych przyjaciół. Rachel staje się jej bratnią duszą po zostawieniu w Portland
Amelii. Czy będzie potrafiła zburzyć mury innych, aby dowiedzieć się rzeczy, o
których tylko czytała?
Fabuła powieści jest przewidywalna. Nawet
bardzo, ale dzięki lekkiemu stylowi pisania Estelle książka nie dłuży się ani
nie nudzi. Język jakim się posługuje jest prosty i nieskomplikowany przez co
czujemy, że czytamy myśli szesnastolatki, a nie poety z kilkunastoletnim
stażem. Opisy są wyważone i nie tracimy czasu na czytanie 40 stronnicowego
wywodu na temat tego jak to bohaterka jest biedna. Co prawda wspomina o tym,
ale nie jest to ciągłe i nieznośne. Przechodząc do głównej bohaterki... Było
ciężko ją polubić nie powiem, ponieważ przez połowę książki czytałam o
zdezorientowanej ciepłej klusce, których jak wiecie nie znoszę. Eden była
niezdecydowana i nieasertywna. Powstrzymywała się przed sarkastycznym komentarzem co według
mnie wiele jej odejmuje. Na szczęście podczas czytania widzimy jej zmianę, staję
się mniej podatna na decyzje innych, zaczyna mieć i mówić na głos własne
zdanie. Oprócz tego pokazuje się z tej lekkomyślnej strony i chce pokazać, że nie
jest do końca taka grzeczna i ułożona jaką widzą ją inni. Mimo, iż jest
wykreowana na typową szarą myszkę to pod koniec zaczynałam ją lubić. Niestety
wszystko prysło z jej decyzją, która ukazała się w ostatnim rozdziale. Byłam
pewna, że to się stanie, ale nie wiedziałam, że aż tak się tym przyjmę.
Najlepsze w deszczu jest to, że można płakać do woli, a ludzie i tak pomyślą, że to krople ściekają ci po twarzy.
Jej przyrodni brat był problemem. Od początku
nie zdobył mojego serca jako irytujący dupek. Może już mi przeszło na "bad
boy'ów". W większej części książki miałam ochotę go przynajmniej spoliczkować. Jednak jako postać był dość
dobrze i realnie wykreowany. Autorka nie owijała w bawełnę. Mamy tu pokazany
problem, z którym wiele osób się spotyka, ale niewiele się o tym mówi.
Najbardziej jednak polubiłam postać Deana. Szkoda, że był bardzo rzadko,
ponieważ jego towarzystwo wprowadzało niewymuszony uśmiech. Był bardzo
pozytywny i patrzący na wszystko z wielkim uśmiechem, pełnym optymizmu. Powieść
ta nie u wszystkich może zagnieździć się w głowie, jednak jest pozycją
obowiązkową dla młodzieży i osób, które lubią chłopców typu Tyler. Gwarantuję
Wam ciekawą fabułę z niebanalnymi bohaterami, mimo tego, że są czasami
wkurzający. Książka nie należy do trudnych, ale omawia myślę, że w dużym
skrócie (liczę na coś więcej w kolejnej części) trudny temat. Oprócz tego
pokazanie Kalifornii w odsłonie tej książki, było
cudownym zabiegiem, pozwalającym utwierdzić mnie, że to jest
stan najbardziej przeze mnie pożądany. Nie mogę się doczekać przeczytania
kolejnej części, bo będzie miała miejsce w innym świetnym miejscu! Uważam, że
jak na debiutancką powieść autorka wykonała kawał dobrej roboty i mam nadzieję,
że kiedyś uslyszymy o niej więcej.
Ocena: 8/10
Mam tę książkę oczywiście w planach, ale poczekam aż już będzie wydany trzeci tom. Trochę obawiam się bohaterki, bo ja uwielbiam wręcz sarkastyczne odpowiedzi a jak piszesz, bohaterka się przed nimi powstrzymywała. Jeśli momentami miałaś ochotę spoliczkować bohatera to już nie mogę się doczekać, aż przekonam się czym ci tak podpadł i czy podzielę twoją opinię ;)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że ci się spodoba :D
UsuńO tej książce krążą różne opinie, więc postanowiłam sama się przekonać :) Powieść czeka już na moim czytniku, zobaczę czy mi też się spodoba ;)
OdpowiedzUsuńhttp://k-a-k-blogrecenzencki.blogspot.com/
Czytaj jak najszybciej :D
UsuńPierwsze słyszę o tej książce :) Jednak nie przepadam za fan fiction i raczej po nią nie sięgnę :D
OdpowiedzUsuńhttp://julandpi.blogspot.com
Wiem jak to jest nie wszyscy lubią ff, ale ja się przekonałam :D
UsuńOstatnio była w biedronce i zastanawiałam się,czy ją kupić,ale zdecydowałam,że wezmę coś innego.W sumie nie żałuję.Tamta to istne cudeńko.Mam na myśli ''Czarna bezgwiezdna noc''.Tę książkę pewnie kiedyś też przeczytam. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko!
http://olalive-blog.blogspot.com/
Mam nadzieję, że przypadnie ci do gustu jak już ją przeczytasz :D Pozdrawiam :D
UsuńKurcze, czytałam wiele recenzji tej książki, ale w większości były one raczej niepochlebne i dopiero Twoja ocenia tę pozycję tak wysoko. Niestety zraziłam się już do niej po poprzednich opiniach, więc chyba po nią nie sięgnę :<
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko, bookworm z http://ksiazkowoholizm.blogspot.com/ :>
A ja właśnie czytałam same pochlebne co mnie wręcz zmusiło do przeczytania jej :D Pozdrawiam :D
UsuńPozycja ta czeka na mnie już w biblioteczce, kiedyś ją przeczytam, ale jeszcze nie teraz.
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem dlaczego ta pozycja zbiera tak zróżnicowane opinie. :D
Buziaki,
StormWind z bloga cudowneksiazki.blogspot.com/
Ja słyszałam tylko dobre i to do mnie przemówiło :D
UsuńKoniecznie muszę ją przeczytać! :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Jabłuszkooo ♡
Mój blog-KLIK!
Zdecydowanie :D Pozdrawiam :D
UsuńPamiętam, kiedy się pojawiła i widziałam ją niemal na każdym blogu. Mimo schematyczności podobał mi się pomysł z rodzeństwem i bardzo byłam ciekawa, jak autorka to ujęła. Nie miałam jeszcze okazji jej przeczytać, ale może kiedyś się uda, dla relaksu :)
OdpowiedzUsuńDokładnie ! Mam nadzieję, że ci się spodoba :D
UsuńJeszcze nie czytałam, ale bardzo zaciekawiła mnie ta pozycja, więc mam nadzieję, że w najbliższym czasie będę mogła ją przeczytać. To zdecydowanie moje klimaty ^-^ Wreszcie natrafiłam na recenzję, w której ocena jest tak wysoka. Wiele razy spotkałam się z raczej negatywnymi opiniami.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
https://natalie-and-books.blogspot.com
A ja właśnie ciągle trafiałam na pozytywne i to mnie zmusiło do przeczytania :D Mam nadzieję, że i tobie się spodoba :D Pozdrawiam :D
UsuńDla mnie ta książka była średnia - niczego nie urwała, ale była w porządku. Trochę irytowały mnie ciągle imprezy i wypady z przyjaciółeczkami, pierwsza połowa była tak naprawdę o niczym, dopiero później się rozkręciła. Polubiłam główną bohaterkę, w Tylerze również się nie zakochałam. Co zabawne, w drugiej części wypadło to zupełnie inaczej, tam nie mogłam zdzierżyć Eden. Ogólnie po przeczytaniu "Czy wspominałem, że cię potrzebuję?" Jestem trochę zawiedziona, bo autorka powtórzyła wiele sytuacji z pierwszego tomu, nieznacznie je obracając, ale skoro powieść ci się podobała, druga część też powinna przypaść ci do gustu.
OdpowiedzUsuńBooks by Geek Girl
Mam nadzieję, bo niestety słyszałam, że druga część jest dużo gorsza :/
Usuńsłyszałam o tej książce,ale recenzji jeszcze nie czytałam.a Twoja mnie zaciekawiła.może kiedyś uda mi się przeczytać.z chęcią bym to zrobiła! 😊
OdpowiedzUsuńpozdrawiam!
marcepanowerecenzje.blogspot.com
Mam nadzieję, że się nie zawiedziesz :D Pozdrawiam :D
UsuńSłyszałam wiele poytywnych recenzji na temat tej pozycji,ale wciąż wacham się nad jej przeczytaniem, ta przewidywalna fabuła trochę mnie zniechęca.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie ;)
http://themessofbookie.blogspot.com/
Mówię Ci, przeczytaj i wyrób własne zdanie :D Pozdrawiam :D
UsuńPowiem szczerze, że nie miałam wobec tej książki żadnych oczekiwań i to pewnie dlatego tak pozytywnie mnie zaskoczyła. Nie było to arcydzieło, ale przyjemnie się czytało i była to świetna odskocznia od bardziej wymagających powieści ;)
OdpowiedzUsuńlitery-na-papierze.blogspot.com
Zdecydownie, też nie liczyłam na nic trudnego i wymagającego :D
UsuńNie jest to gatunek, który zazwyczaj czytam. Mam dość zestawienia szara myszka/bad boy, także pewnie nie zabiorę się za to w pierwszej kolejności. Ale kto wie? Może dam jej szansę ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
www.bookish-galaxy.blogspot.com
Daj, daj, mimo, że polubiłam bad boya to książka jest fajna :D Pozdrawiam :D
UsuńPlanuję sięgnąć wkrótce po tę książkę i już nie mogę się doczekać, aż wraz z bohaterami przeniosę się do Kalifornii ;)
OdpowiedzUsuńPiękny stan <3 Mam nadzieję, że wkrótce przeniosę sie tam naprawdę :D
UsuńMuszę w końcu zapoznać się z tą książką, bo ciągle natykam się na nią na blogach.
OdpowiedzUsuńTeż tak miałam, dlatego w końcu stwierdziłam, że muszę ją przeczytać :D
UsuńMnie bohaterowie też nie zachwycili, jednakże całą książkę wspominam bardzo dobrze. Podobał mi się też styl autorki, który rzeczywiście jest prosty, ale wiarygodny. Dużo bardziej podobała mi się 2 część ("Czy wspomniałem, że Cię potrzebuję?"), ale muszę Cię uprzedzić, że akcja dzieje się w NY, a nie w Kalifornii.
OdpowiedzUsuńMuszę też zaznaczyć, że jestem pierwszy raz na Twoim blogu, ale bardzo odpowiada mi Twój styl pisania recenzji, więc będę częstym gościem!
Pozdrawiam
The-only-thing-i-love-are-books.blogspot.com