[36] Recenzja "Prawie o północy" C. C. Hunter

Tytuł oryginalny: "Almost Midnight"
Autor: C. C. Hunter
Wydawca: Feeria Young
Data premiery: 2016-08-03
Ilość stron: 456
Tłumaczenie: Joanna Lipińska




Recenzja może zawierać spojlery do serii "Wodospady Cienia", czytasz na własną odpowiedzialność.

  O Wodospadach Cienia dowiedziałam się od mojej przyjaciółki. Nie oczekiwałam wspaniałej, skłonnej do refleksji lektury, ale liczyłam, że będzie to książka lekka i spędzę przy niej miło czas. No cóż, jakby to powiedzieć cała seria przerosła moje oczekiwania. Bardzo zżyłam się z bohaterami tych książek i byłam strasznie zawiedziona, że to już koniec. Strasznie miło ją wspominam. Jednak kiedy autor lub autorka planuje zrobić zbiór opowiadań, jestem bardzo sceptycznie nastawiona, zwykle to po prostu niewypał. Na szczęście nie tym razem.
  Wodospady Cienia to tajna szkoła z internatem dla ludzi o niezwykłych zdolnościach. Dla istot nadnaturalnych. Wampiry, wilkołaki, elfy mają tu zapewnione spokojne nauczanie z dala od wścibskich śmiertelnych oczu. Pewna czwórka przyjaciół nie widzi w Wodospadach tylko szkoły, a dom i miejsce gdzie czują się bezpiecznie. Della Tsang i Frederica Lakota zupełnie nie odnajdują się w świecie ludzi, Miranda Kane martwi się konkursem i tym, że słabo jej idzie rzucanie czarów, zaś młody wampir Chase Tallman naznaczony jest tragedią, a jednak i tak pozwala sobie na kradzież czyjegoś serca.

  Mamy tutaj pięć opowiadań i czwórkę bohaterów. Moją ulubienicą od zawsze była Della, krnąbrna i sarkastyczna wampirzyca. Od niej zaczyna się cała książka i ma ona poświęcona dwa opowiadania. Pierwsze to historia tego jak została przemieniona, zaś drugie jest wydarzeniem, które miało miejsce w czasie kiedy czytało się serię o Kylie. Co do pierwszej części było to świetne posunięcie ze strony autorki, ponieważ mieliśmy świetny obraz tego przez co musiała przechodzić Della kiedy została przemieniona. Brak akceptacji ze strony rodziny oraz zerwanie z chłopakiem. Nosiła w sobie zawsze dużo bólu, który zamieniała w gniew i wściekłość. Drugie opowiadanie było cudownym zabiegiem, ponieważ zawsze się zastanawiałam co się działo z nią kiedy pojechała na tajną misję JB. Oczywiście w książce, kiedy czytałam o Kylie nie powiedziała im nic, dlatego ta ciekawość ciągle wierciła mi dziurę. Następne opowiadanie było o Chase’a, którego zupełnie nie pamiętałam z serii i bardzo możliwe, że wystąpił w osobnej trylogii o Delli, której jeszcze nie przeczytałam. Co prawda jego opowieść była krótka, ale bardzo ciekawa i przejmująca. Bardzo zaintrygowała mnie jego postać, dlatego nie mogę się doczekać kiedy będę mogła przeczytać wspomnianą wcześniej trylogię. Kolejne i chyba najdłuższe opowiadanie było o dyslektycznej czarownicy Mirandzie. Bardzo lubiłam jej postać i cieszyłam się, że ma swoje „pięć minut”. Sam początek zaczął się bardzo gorzko, zwłaszcza dla mnie. Jest to moment kiedy wspomina ona zerwanie z Perrym. Byli oni dla mnie idealnie stworzoną dla siebie parą, dlatego zabolała mnie myśl, że to on zakończył ten związek. W tym opowiadaniu dowiadujemy się też coś więcej na temat rodziny Mirandy i nie wygląda to tak kolorowo jakby sobie tego życzyła. Ostatnia opowieść należy do Frederiki, czyli złośliwej wilkołaczycy, która przez większość serii gnębiła Kylie z całej swojej siły. Muszę powiedzieć, że na końcu serii nabrałam do niej nieco współczucia, a teraz to się jeszcze podwoiło. Nie wiedziałam, że jej przeszłość w aspekcie rodzinnym była tak trudna. Doznała dużo bólu i nie mówię tu tylko o psychicznym znęcaniu się. Cała książka jak najbardziej mi się podobała i uważam, że jest to świetny dodatek do serii dla fanów, którzy jak ja chcą zawsze wiedzieć więcej o postaciach drugoplanowych.
Ocena: 8/10

Szukam kogoś, kto mnie uszczęśliwi. Kto sprawi, że będę się śmiał. Kto rozumie sztukę. Kto wie, czym jest blizna… a czym nie. Szukam kogoś, kto sprawia, że wystarczy jedno spojrzenie, a moje serce znów jest w całości. A tym kimś jesteś ty.

Za możliwość przeczytania tej książki dziękuję Wydawnictwu Feeria young! :)


3 komentarze:

  1. Oj, zazwyczaj jestem bardzo sceptyczna do opowiadań. Przyznam, że często trafiałam na dość kiepskie, więc zawsze interesują mnie dobre rekomendacje. Będę miała ten tytuł na uwadze. Pozdrawiam! :)

    www.majuskula.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Strasznie nie lubię tej serii - okropnie wręcz :D po prostu nie trawię, ale dobrze wiedzieć, że znajduje ona swoich wiernych czytelników.

    OdpowiedzUsuń
  3. Sama nie wiem czy dam się przekonać, z jednej strony jestem na tak.. z drugiej na nie. Jeśli znajdę w bibliotece to na pewno wypożyczę, kupować raczej nie będę ;)
    Pozdrawiam ciepło!

    OdpowiedzUsuń

Created by Agata for WioskaSzablonów. Technologia blogger.