Data premiery: 2015-06-17
Ilość stron: 600
Ilość stron: 600
Tłumaczenie: Emilia Kledzik
Książkę tą dostałam na urodziny w maju, więc stosunkowo niedawno. Po
tylu zwykle pozytywnych recenzjach bardzo chciałam zaznajomić się z tą
powieścią, zwłaszcza, że słyszałam, iż potyczki słowne oraz sarkazm głównej
bohaterki wspaniale kształtuje całą opowieść. Cóż mogę dodać, ja wprost
uwielbiam dobry humor w książkach, a w tej koniec końców się zakochałam.
Kiedy najlepsza przyjaciółka Emely, Alex postanawia studiować w
Berlinie, jest ona zachwycona. Sama studiuje literaturoznawstwo, lecz kiedy
dowiaduje się, że jej przyjaciółka zamieszka ze swoim bratem do Emely wracają
wspomnienia. Nienawidzi Elyasa i ich każde spotkanie skazane jest na porażkę.
Dziewczyna wie czego on naprawdę chce i nie zamierza mu tego dać. Kiedy jednak
zaczyna do niej pisać tajemniczy Luca, dziewczyna jest nim oczarowana i chce go
poznać bardziej.
Było to moje ponowne zetknięcie się z niemieckim stylem pisania i w
odróżnieniu od innej książki, innej niemieckiej autorki, ta mnie naprawdę
pozytywnie zaskoczyła. Książka jest napisana bardzo przystępnym językiem.
Autorka nie używa słów prymitywnych i obscenicznych, a zręcznie operując
językiem balansuje pomiędzy żartem, który wcale nie jest nieprzyzwoity. Cała
narracja jest opisywana z perspektywy głównej bohaterki Emely, która gdyby
można było zabijać mową i mimiką twarzy, Elyas już dawno by leżał martwy. Dziewczyna
jest niezwykle oczytana i ma szeroki zasób sarkastycznych komentarzy i
przytyków. Mimo, że raz czy dwa miałyśmy mały zgrzyt to uważam, że Emely jest
jedną z najlepszych bohaterek, której humor prawie doprowadził mnie do łez. Co
do Elyasa, miałam do niego mieszane uczucia, tak do połowy książki, jednak
potem zdecydowanie zajął miejsce gdzieś z przodu lubianych bohaterów męskich.
Mimo, że historia dwójki bohaterów nie jest jakaś poważna i wzbudzająca
refleksje, nie jest też jakaś bardzo lekka. Według mnie nie można tego zaliczyć
do typowej młodzieżówki, ponieważ ta powieść ma w sobie niesamowity urok, który
przyciąga czytelników. Największym atutem tej powieści jest zdecydowanie humor.
Był to główny powód, dla którego zdecydowałam się przeczytać tą książkę. Jasne,
jest wiele książek, w których możemy doszukać się humorystycznych momentów.
Zwykle podczas pisania autor nie zastanawia się nad tym czy to i to zdanie
byłoby śmieszne tylko pisze raczej machinalnie, a to, że ponad trzy czwarte tej
powieści to potyczki słowne dwójki bohaterów, wprawia mnie w zdumienie i wieli
podziw dla autorki. Uważam, że aby napisać naprawdę zabawną, nie tylko
momentami, ale naprawdę zabawną powieść, która nie będzie głupiutka jak film „Głupi
głupszy” tylko będzie to śmieszne, trzeba mieć do tego talent. Książka pani
Bartsch jest przyjemna i niesamowicie wesoła, przez co dzięki niej mimo
brzydkiej pogody i obniżonego ciśnienia będziemy czuli ciepło i na twarzy
pokaże nam się wielki banan. Zdecydowanie polecam!
Ocena: 9/10
Moja teoria, że mężczyźni przychodzą na świat z wadą mózgu, potwierdzała się z każdym dniem.
Tyle dobrego słyszałam o tej książce, a jeszcze jej nie przeczytałam :)
OdpowiedzUsuńŚwietny cytat!
Na początek chciałabym z góry przeprosić, że mamy taki sam szablon jak ty. Jednak zapewniamy, że jest to u nas chwilowy szablon, ponieważ mamy mały problemik z poszukiwaniem jakiegoś przystępnego :)
OdpowiedzUsuńO książce słyszałam i mam ochotę ją przeczytać. Zaczekam jednak chyba do następnego lata xD
Pozdawiam gorąco Juliet z bloga zapiskizgredka.blogspot.com
Chwyciłabym po nią chociażby ze względu na okładkę ;)
OdpowiedzUsuńMasz stuprocentową rację - pisanie śmiesznych dialogów, potyczek słownych nie jest łatwe i jest za każdym razem pod wrażeniem, że niektórym pisarzom tak świetnie to wychodzi.
OdpowiedzUsuńA sama książka genialna, aż żałuję, że nie ma trzeciego tomu, bo z chęcią bym przeczytała :).
papierowe-strony.blogspot.com
Muszę koniecznie ją przeczytać :D Nominowałam Cię do LBA: www.magicznerecenzje.blogspot.com
OdpowiedzUsuńTo zdecydowanie moje klimaty więc z pewnością będę mieć ją na uwadze. Uwielbiam zabawne dialogi i w wielu książkach brakuje mi właśnie tych potyczek słownych miedzy bohaterami o , których wspomniałaś.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie ;)
http://thebooksandclouds.blogspot.com/
To ostatnie zdanie najlepsze :D Lubię książki ze śmiesznymi dialogami więc prawdopodobnie sięgnę kiedyś w wolnym czasie :)
OdpowiedzUsuńBlog o książkach
Ten cytat na dole mnie dosłownie rozwalił! Uśmiechnęłam się szeroko jak psychopata! ♥♥♥
OdpowiedzUsuńCiekawie opowiedziałaś o tej książce, widać, że recenzję skupiłaś na postaciach i humorze. Dobrze czasem poczytać książkę pełną dobrych żartów - informacja o nich to wręcz ambrozja dla mojego serducha!
Z przyjemnością przeczytam tę książkę. Nie kupię jej specjalnie, ale jeśli gdzieś ją zobaczę, z pewnością zakupię. :D
Pozdrawiam Cię gorąco,
Isabelle West
Heavy Books