Z racji tego, że jest to mój
drugi ulubiony serial, a teraz są wakacje i wszyscy nie musimy już się ukrywać
z oglądaniem ich całymi nocami, kiedy rzekomo się uczymy to stwierdziłam, że
będzie idealny. Zapraszam!
Scott McCall, czyli książka, która przerosła moje najśmielsze oczekiwania
Tutaj bezkonkurencyjnie wstawiam „Dwór Cierni i Róż” Sarah J. Maas,
który niedawno zrecenzowałam <klik>. Moje oczekiwania co prawda były
wysokie. Po wielu recenzjach, które przeczytałam, samych pozytywnych, miałam
nadzieję, że się nie zawiodę. Jednak nie spodziewałam się tego, iż ta książkę
przebije te oczekiwanie, i tak wygórowane, ze trzy razy. Na razie jest to
najlepsza przeczytana przeze mnie książka w ciągu ostatnich lat.
Stiles Stilinski, czyli książka (lub bohater), dzięki
której czuję się dobrze, mimo że jestem smutna
Myślę, że tutaj mogę spokojnie
zaliczyć każdą książkę Ricka Riordana, ale szczególnie seria Percy Jackson i
bogowie olimijscy oraz pierwszy tom Harry’ego Pottera. Jak wszyscy wiecie, ja
wujcia Ricka kocham i podziwiam i każda jego książka daje mi tyle ciepła w
sercu, że nawet jak mam zły humor, to po przeczytaniu pierwszego słowa jakie
wypowiada Percy, nagle chce mi się śpiewać. Co do pani Rowling, chyba nie muszę
nic dodawać. Pierwszy tom zdecydowanie jest pełen magii, takiej świeżej,
czystej i dobrej, wszystko się zaczyna. Chodzimy po ulicy Pokątnej kupując
pierwsze przybory, cieszymy nasze oczy nowym Nimbusem 2000 oraz uczymy się pierwszych zaklęć i wywarów.
Allison Argent, czyli bohater/bohaterka, której powierzyłabym własne życie
Byłaby to zdecydowanie Celaena
Sardothien ze „Szklanego Tronu”. Można by pomyśleć, że wyszkolona zabójczyni
prędzej zdradziłaby mnie i sama podłożyła śmierci. Jednak wobec przyjaciół jest
ona lojalna i oddana na tyle, że gotowa byłaby się poświęcić byleby nie dopuścić do krzywdy
najbliższych.
Lydia Martin, czyli książka, która z pozoru wydaje się być głupiutka, ale jednak niesie
ze sobą głębsze przesłanie; zmusiła mnie do refleksji
Długo się zastanawiałam nad
odpowiedzią na to pytanie, ponieważ patrzę na różne tytuły. I jedną na początku
w ogóle nie uważałam za głupiutką, a taka się okazała, inną uważałam i takowa
była, więc miałam lekki problem. Póki nie przypomniałam sobie, że ostatnio
czytając opis „Teraz albo nigdy” Sarah Dessen, byłam pewna, że to książka na
chwilę, na wieczór może dwa. Spójrzmy na samą jej cukierkową okładkę. Okazało
się, że naprawdę wiele z niej wyniosłam, dużo odkryłam i spojrzałam na swoją
przyszłość pod trochę innym kątem, dlatego polecam tą powieść. Jeśli chcecie
wiedzieć więcej o moich odczuciach zapraszam do recenzji <klik>.
Derek Hale, czyli bohater, który jest na tyle zdeterminowany, żeby osiągnąć to, co
sobie zaplanował, nieważne jakim kosztem
Na razie przychodzi mi do głowy
tylko Valentine z serii „Dary Anioła” Cassandry Clare oraz pewna postać z
trylogii „Mroczne Intrygii”, dokładnie z pierwszej części, która była zdolna
zabić własnych przyjaciół, aby dotrzeć do celu. Nie podam imienia tej postaci,
ponieważ to ogromny spojler.
Jackson Whitemore, czyli bohater, który udaje kogoś kim nie jest
Tu mogę wstawić Mare Barrow z „Czerwonej
Królowej”, która musiała udawać Srebrną, chociaż w jej żyłach płynęła czerwona
krew.
Malia Tate, czyli bohater, który czuje się nieswojo w miejscu, w którym się znajduje
Cath z „Fangirl” pasuje tu
idealnie. Na studiach, bez swojej siostry bliźniaczki, czuje się ona zupełnie
jak przybysz z innej planety. Ekscentryczna współlokatorka nie ułatwia jej
zaklimatyzowania się, a jej chłopak tylko wszystko pogarsza.
Isaac Lahey, czyli smutna książka, którą uwielbiam
Książka Michelle Zink „Krąg Ognia”
kończy się naprawdę smutno, a mimo to jest to powieść, a nawet cała trylogia,
bardzo bliska memu sercu.
Chris Argent, czyli bohater, który jest jednocześnie bardzo silny i zdeterminowany, ale
również wrażliwy i czuły
Takim
bohaterem był Holder z „Hopeless” Colleen Hoover. Z jednej strony silny, wysportowany,
arogancki, a z drugiej dziecko, które przez całe życie obwiniało się o dwie
inne osoby.
John Stilinski, czyli książka, która powinna zostać uznana za lekturę szkolną
Według mnie w kanonie naszych
lektur powinno znaleźć się „Oddam ci słońce” Jandy Nelson. Oprócz tego, iż
poznajemy losy rodzeństwa, co nie jest częstym zabiegiem to jeszcze mamy obraz
osoby homoseksualnej i tego pod jaką presją tacy ludzie żyją i jak bardzo muszą
naginać samych siebie, aby inni nie wytykali ich palcami.
Melissa McCall, czyli książka, która otworzyła mi oczy na różne sprawy
To na pewno „Oddam ci słońce”,
ale też lektura szkolna, którą było „Kamienie na szaniec”. Dużo lepiej czytało
mi się takie rzeczy z punktu widzenia młodzieży.
Peter Hale, czyli czarny charakter, który jednocześnie kocham i nienawidzę
Oj tak Petera kocham i nienawidzę.
Co do bohatera książkowego to będzie zdecydowanie Sebastian z „Darów Anioła”.
Nie było to też tak, że jakoś bardzo go nie znosiłam, ale z samej racji, że był
tym „złym”.
Aiden i Ethan, czyli ulubiona (para) grupa przyjaciół
Tutaj mam dwie pary. Po pierwsze
z serii „Harry Potter”, czyli Fred i George Weasley’owie oraz Connor i Travis z
„Percy Jackson i bogowie olimpijscy”. Czy te chłopaki nie są wspaniałe?
Alan Deaton, czyli książka, do której wracam, kiedy mam czytelniczego kaca
Taką moją książką jest „Makbet”,
czyli mój ulubiony dramat Shakespear’a. „Romea i Julii” nie znoszę, jednak
Makbeta uwielbiam. Sama nie wiem w sumie dlaczego, ale tak po prostu jest.
Kira Yukimura, czyli książka, którą przeczytałam nie wiedząc o niej zupełnie nic
Tak zupełnie ślepo przeczytałam „Szeptem”
Becci Fitzpatrick. Pożyczyła mi ją przyjaciółka, powiedziała, że świetna
książka i muszę ją przeczytać i w sumie nic mi o niej nie mówiła.
Liam Dunbar, czyli książka, która tak mnie oczarowała okładką, że musiałam ją kupić
„Talon” kupiłam ze względu na
okładkę. Opis też był spoko, ale ta okładka z wyżłobionymi łuskami smoka
rozkochała mnie w sobie.
Jordan Parrish, czyli książka, na którą zwróciłam uwagę dzięki opisowi
Tak kupiłam na wakacjach, nad
morzem za dziesięć złoty bodajże „Cień Nocy”, czyli trylogię Anderi Cremer,
która została przetłumaczona bez ostatniego tomu. Dziękuję wydawnictwu!
Theo Raeken, czyli bohater, wobec którego mam mieszane uczucia
Mieszane uczucia mam wobec
Rhysanda z „Dworu cierni i róż”, no z jednej strony to (spojler), a z drugiej
(spojler). Tyle mogę wam powiedzieć.
Bobby Finstoch / Coach, czyli najśmieszniejszy bohater ever
Percy Jackson i Leo Valdez ! Niech żyją herosi
!
Sciles, czyli książka (lub bohater), która złamała mi serce
Harry złamał mi serce i Percy je
złamał, Celaena też je złamała i Kosogłos, oprócz tego Dary Anioła I Diabelskie
Maszyny też złamały mi serce. Ogólnie większość książek złamało mi serce.
Jednak Sciles złamał mi je na tysiąc, tysiąc drobnych kawałeczków.
Nie nominuję nikogo, ponieważ nie wiem kto oglądał ten serial. Więc teraz zwracam się bezpośrednio do fana tego serialu. Czuj się nominowany! :D
Pierwszy raz spotykam się z tym tagiem, może dlatego, że nie oglądałam nigdy serialu :)) Świetne odpowiedzi i propozycje książek! Ahhh tyle rozpierniczających system książek złamało mi serce, że nawet nie jestem w stanie zliczyć... Zgadzam się co do "Kamieni na szaniec", mi także otwarła umysł na pewne kwestie - poza tym to jedna z moich ulubionych lektur :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko!
chocabom klik!
Świetne wykonanie :D
OdpowiedzUsuńOjej właśnie dzięki temu przypomniałam sobie, że mam do nadrobienia aż cały sezon serialu. Też lubię ten serial. No i dobrze dobrane książki. Podoba mi się. :)
OdpowiedzUsuńStiles już biegnę Cię oglądać :D
Jeśli chodzi o Rhysanda z "Dworu cierni i róż", to też mam mieszane uczucia. Z jednej strony wydaje się ciekawą postacią, a z drugiej to jak zapowiada się drugi tom nie za bardzo mi się podoba :/ Okładka "Talonu" faktycznie jest piękna, ale środek już mnie tak nie urzekł. "Oddam ci słońce" kocham ❤
OdpowiedzUsuńŚwietny TAG. Pozdrawiam!
houseofreaders.blogspot.com
Ja niestety serialu nie znam...ale mnie zainteresował. Też bardzo, bardzo lubię Makbeta :)
OdpowiedzUsuńŚwietnie wykonany TAG. Te gify... <3
Zaczęłam oglądać ten serial, ale jakoś po kilku odcinkach nie kontynuowałam go, nie wiem dlaczego. Muszę to nadrobić :) Bardzo ciekawy Tag
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Juliana Bookworm
Nie oglądałam nigdy tego serialu, ale po tylu gifach przystojnych bohaterów czuję się do tego zachęcona :D A pierwsza część Pottera to zdecydowanie książka, która wprowadza nas w sielankowy nastrój i jest cudowna właśnie przez tą swoją czystość i wprowadzenie do świata magii, zawsze czuję się błogo sięgając po tę część :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło, bookworm z Książkowoholizm :>
Czy jestem jedyną osobą, która nie oglądała tego serialu? :D Ale wakacje to idealny czas, żeby zacząć oglądać jakiś serial :)
OdpowiedzUsuńjulandpi.blogspot.com
Muszę kiedyś w końcu się przekonać do tego serialu... każdy go zachwala a ja go nie znam :(
OdpowiedzUsuńCiekawy TAG. Obejrzałam jeden sezon Teen Wolfa i po prostu mi się znudził. Nie wracałam już do niego i raczej nie wrócę, bo to nie moja bajka, a muszę skończyć ukochane Supernatural ♥♥
OdpowiedzUsuń"Oddam ci słońce" aż tak refleksyjna? Muszę sięgnąć, dobrze, że mam na półce! :D
Pozdrawiam Cię gorąco i zapraszam do mnie na post typowo tematyczny,
Isabelle West
Z książkami przy kawie
Bardzo fauny TAG.Niestety serialu nie znam. Zaszokował mnie ten Makbet. Serio? Przeczytałam tylko kilka scen, bo nic nie rozumiałam.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Katia (zaczytana-i.piszecomysle.pl)
Uwielbiam ten serial! <3
OdpowiedzUsuńJa również nie bałabym się powierzyć swojego życia Celaenie. Przy niej na pewno każdy mógłby się czuć bezpiecznie :D
Jaki przewspaniały tag <33 Co prawda oglądałam tylko pierwszy sezon TW, ale czuję się mocno wciągnięta w fandom, więc jak nadrobię trochę odcinków to na pewno wykonam tag :3
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
www.bookish-galaxy.blogspot.com