[54] Recenzja "Chłopaka, który chciał zacząć od nowa" Kirsty Moseley

Tytuł oryginalny: "Fighting to be free”
Autor: Kirsty Moseley
Wydawca: HarperCollins
Data premiery: 2017-02-15
Ilość stron: 384
Tłumaczenie: Magdalena Słysz







  Jak wiecie poprzednia książka tej autorki nie bardzo mi się spodobała, jednak postanowiłam dać jej szansę. Czasami pierwsza książka jakiejś autorki lub autora nie była nawet dobra, a kolejne okazywały się dziełem. Ta pozycja nie jest wybitna, ale na pewno jest dużo lepsza od poprzedniej powieści Moseley. Zdecydowanie będę wyczekiwać kolejnego tomu, jeśli więc was interesuje opinia o „Chłopaku, który chciał zacząć od nowa” zapraszam do recenzji.
  Jamie właśnie wychodzi z zakładu poprawczego, robi wszystko by zacząć od nowa. Stara się zerwać z przestępczością i przeszłością. Marzy o tym by dostać drugą szansę i żyć normalnie. Ellie właśnie zerwała z chłopakiem, z którym chodziła trzy lata, byli tzw. „szkolną, idealną parą”. Cheerleaderka i kapitan drużyny. Kończy też szkołę i nie znosi ograniczeń. Chce podróżować i zobaczyć cały świat, nie chce być już dłużej tłamszona w złotej klatce. Kiedy ta dwójka poznaje się w klubie wszystko się zmienia. Miała to być tylko jedna noc, nic więcej. Zabawa, zapomnienie, odstresowanie. Jednak okazuje się, że tą dwójkę trudno rozdzielić. Zaczynają odkrywać swoje karty i coraz bardziej zbliżać się do siebie. Co się stanie kiedy Ellie dowie się kim naprawdę jest Jamie?



  Sam pomysł nie jest bardzo oryginalny. Czytałam już książki o cheerleaderce i o kapitanie. Nie raz spotkałam się z motywem kryminalnym. „Friends with benefits” też nie zrobili na mnie wrażenia. Mimo wszystko książka nie jest taka oczywista. Dlaczego? Chyba najwięcej zawdzięczam głównej bohaterce. Ellie nie jest typem „ciepłej kluchy”. To nie rozlazła, nieśmiała dziewczyna. Swoją błyskotliwością i sarkazmem pozwala by fabuła nie ciągnęła się i nie dłużyła. Może nie sprawia wrażenia trójwymiarowej postaci, jednak nie jest pusta i płaska. Jej wielką zaletą jest poczucie wolności i bycia niezależną. Ta młoda kobieta nie pozwala się ograniczać i jest na tyle uparta, że zawsze postawi na swoim. Zamilknie w dobrym momencie, ale zabierze głos w takiej chwili i z taką mocą, że nikt nie znajdzie stosownego argumentu. Kolejnym plusem jest fakt, że książkę czyta się lekko, szybko i bardzo przyjemnie. Powieść nie męczy swoimi schematami i nie zanudza wolną fabułą. Pewne sprawy stają się naprawę ciekawe i sami nie możemy uwierzyć w niektóre historie, które zostają odkryte. Kirsty Moseley naznaczyła pozycję brutalnością i brakiem litości. Pomimo małego przywiązania do bohaterów, kiedy dowiadujemy się prawdy nie potrafimy spojrzeć na to z zimną obojętnością. Autorka potrafi pisać i nie wplata do fabuły niepotrzebnych opisów. Należy wspomnieć również Jamiego, który swoją zaciętością i sarkazmem nie sprawiał wrażenia typowego „bad boya”. Pokazywał też swoją wrażliwą stronę. Jego wielkim plusem, jako postaci jest opiekuńczość jaką darzył swoich bliskich. Pomimo twardej, naznaczonej bliznami zewnętrznej powłoki, posiadał też piękne lecz ledwie zagojone wnętrze. Minusem są na pewno wydarzenia, których się spodziewałam oraz decyzje, które były zbyt oczywiste. Irytuje mnie pewna rzecz od dłuższego czasu, jednak dopiero przy tej książce mam ochotę o tym wspomnieć. Większość młodzieżówek jakie czytam z dwojga rodziców to matka jest ta zła, jest tą która wychowuje surowo, a ojciec jest od rozpieszczania i darzenia miłością. Czy czasem nie można napisać po prostu o normalnej rodzinie, w której są problemy, ale wszyscy się kochają? Dlaczego matka musi zawsze być tą złą? Na koniec zachęcam Was do sięgnięcia po tą pozycję, jeśli akurat macie ją pod ręką, ponieważ myślę, że ten czas spędzicie naprawdę przyjemnie.
Ocena: 7/10


- Zwykle w tym momencie mężczyzna całuje kobietę - zażartowała. Przyciągnęła mnie do siebie. - Myślałam, że lubisz takie sentymentalne sceny. 

Dziękuję Wydawnictwu HarperCollins za danie mi możliwości przeczytania tej powieści! :) 




3 komentarze:

  1. Trochę mnie przeraża, że to wydawnictwo stwierdziło, że warto wydawać kolejne książki autorki, skoro poprzednie zebrały takie złe recenzję. Sama jestem ich zawziętym wrogiem i nie zmuszę się chyba do przeczytania "Chłopak, który chciał zacząć od nowa". :/

    Dwie strony książek

    OdpowiedzUsuń
  2. Właśnie jestem w trakcie czytania książki. Narazie ona mnie pozytywnie zaskoczyła. mój blog

    OdpowiedzUsuń
  3. Nareszcie jakaś żeńska postać z charakterkiem :D
    Nie czytałam jeszcze nic tej autorki, ale jeśli będę miała zamiar wziąć się za jej twórczość, zacznę od tej książki.
    Pozdrawiam!

    Obsession With Books

    OdpowiedzUsuń

Created by Agata for WioskaSzablonów. Technologia blogger.