[61] Recenzja "Więzów krwi" Patrici Briggs

Tytuł oryginalny: "Blood Bound”
Autor: Patricia Briggs
Wydawca: Fabryka Słów
Data premiery: 2017-04-12
Ilość stron: 416
Tłumaczenie: Ilona Romanowska







  Jak wiecie poprzednia książka tej autorki i pierwsza część o Mercedes Thompson bardzo mi się spodobała. Był to strzał w dziesiątkę. Fantastyka, świetny klimat, cudowni bohaterowie i pędząca akcja. Teraz przyszła pora na zderzenie z kolejną częścią. Jak ogólnie wiadomo zwykle autorom kontynuacje, a zwłaszcza drugie tomy wychodzą dużo słabiej, ponieważ zaczynają serię z przytupem, ale nic z tego, bo potem brakuje im pomysłów. Próbują zwykle sklecić fabułę, żeby wjechać z naprawdę dobrą trzecią częścią, niestety ta druga to zwykły zapychacz. Czy i w tym przypadku jest podobnie? Jeśli chcecie poznać moją opinię na temat „Więzów krwi” zapraszam do recenzji.
  Kiedy Mercedes Thompson mechanik i zmiennokształtna w jednym rozwiązała problemy wilkołaków jej jedynym celem jest zaznanie chwili spokoju i możliwość dokończenia naprawy samochodu. Chce zarobić i znów zacząć żyć jak zwykły człowiek. Niestety jako zmiennokształtna los ma dla niej inne plany. Mercedes jest też dłużniczką i bardzo dba o interesy swoich przyjaciół. Kiedy jej towarzysz wampir prosi o przysługę zostaje przystawiona do muru, jednak nigdy nie zostawia przyjaciół w potrzebie. Będzie to próba, w której wiele może się wydarzyć.



  Najważniejsze: czy druga część okazała się lepsza lub dorównała pierwszej? Niestety nie. Po przeczytaniu tego tomu nie byłam zawiedziona, jednak rozpoczęcie serii spodobało mi się dużo bardziej. Główna bohaterka nie traci determinacji i siły, dlatego nadal trudno jej nie lubić. Jest postacią, która wie czego chce i z uporem dąży do celu, przy czym nigdy nie naraziłaby swoich przyjaciół na niepotrzebne ryzyko. To osoba rozważna i bystra. Doskonale łączy fakty, dzięki instynktowi i dedukcji staje się niebezpiecznym przeciwnikiem. Oprócz tego akcja nie zwalnia. Wręcz przeciwnie ponieważ ciągle nabiera tempa. Kiedy pomyślimy, że tu już nic się nie wydarzy, autorka nas nie zaskoczy nagle zostajemy „oblani kubłem zimnej wody”. Niespodziewane zwroty akcji i napięta atmosfera to tylko jedne z przymiotów jakimi można opisać tę powieść. Briggs w tym tomie manewruje pomiędzy wątkiem fantastycznym, kryminalnym, a do tego wplata fragmenty miłosne, które uszczęśliwią osoby czekające na rozwój akcji pomiędzy wilkołakami, a Mercy. W „Więzach krwi” dowiadujemy się więcej o wampirach i ich społeczności. Jeśli pierwszy tom był bardziej poświęcony wilkołakom, ich hierarchii oraz strukturze społecznej, to w tym mamy szansę zobaczyć wampirzą stronę. Autorka pokazuje różnicy w tych dwóch skupiskach istot nadnaturalnych, ale też wskazuje na podobieństwa pomiędzy nimi. Powodem, dlaczego ta część podobała mi się trochę mniej od poprzedniej jest na pewno fakt, iż wilkołaki i ich zwyczaje interesują mnie bardziej. Nie czułam się znudzona czytając tę powieść, jednak nie był to ten sam zachwyt jak po poprzednim tomie. Mam nadzieję, że w trzeciej części znajdę coś naprawdę zaskakującego, coś co mnie zwali z nóg i nie będę już mogła uciec od tej serii. Zdecydowanie polecam sięgnięcie po ten tom, na pewno nie będzie to zmarnowany czas.
Ocena: 7,5/10

Głupia, głupia owca w radosnych podskokachzmierzająca prosto pod nóż rzeźnicki.

Dziękuję Wydawnictwu Fabryka Słów za danie mi możliwości przeczytania tej powieści! :)  




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Created by Agata for WioskaSzablonów. Technologia blogger.