[28] Recenzja "Greckich bogów według Percy'ego Jacksona" Ricka Riordana

Tytuł oryginalny: "Percy Jackson's Greek Gods"
Autor: Rick Riordan
Wydawca: Galeria książki
Data premiery: 2014-12-17
Ilość stron: 424
Tłumaczenie: Agnieszka Fulińska




  Moja przygoda z Percym Jacksonem zrodziła się z miłości do mitologii oraz z racji tego, iż wiele moich znajomych ze szkoły czytało go i bardzo chwaliło. Postanowiłam się przekonać w czym tkwi sukces tej serii i... zakochałam się. Pierwszy raz (wtedy) zdarzyło się coś takiego, że moją ulubioną postacią stał się bohater pierwszoplanowy. Nie będę zdradzać szczególnie fabuły, ponieważ nie o nim chcę dziś napisać, ale o mitologii od jej początków, aż do Percy'ego. Przy okazji powiem, że zamierzam zrobić recenzję całej serii "Percy Jackson i bogowie olimpijscy", dlatego podczas wyjazdu na zieloną szkołę odświeżę sobie wszystkie tomy. Książka zaczyna się wstępem, w którym nasz gawędziarz opowiada jak to się stało, że zdecydował się napisać tę powieść. Następnie począwszy od Chaosu, z którego zrodziła się Gaja - matka ziemia, Uranos itd. Dowiadujemy się nieco więcej o tytanach, cyklopach i sturękich. Mamy pokazane całe zabójstwa, kazirodztwa i masakry jakie zdarzyły się na początku. Po obaleniu Kronosa, mamy osobne rozdziały o każdym z bogów. Począwszy na Hestii, a kończąc na Dionizosie. Mamy opisane w nich jak się narodzili (niektóre z historii są strasznie obrzydliwe, inne strasznie śmieszne... nie tylko obrzydliwe), dlaczego takie i takie zwierzę, taki kwiat, taki przedmiot jest jego symbolem, co działo się podczas ich podboi miłosnych i kiedy musieli karać ludzi. Większość z historii jest tak krwawa, śmierć wymyślana przez bogów coraz bardziej pomysłowa, a nasze żołądki coraz bardziej wychodzą na drugą stronę. Nie no żartuję. Może opowieści nie są najsmaczniejsze, ale dzięki znakomitemu humorowi Percy'ego te opowiadania nie wydają się tak złe. Dodatkowo jego dopowiedzenia bardzo urozmaicają książkę, dzięki czemu znów poczułam się jak w dużo lepszej brazylijskiej telenoweli. Nawet same kazirodcze czyny (w końcu Hera jest siostrą Zeusa) nie wydawały się straszne i zniesmaczając czytanie.

  Zawsze mnie zastanawiało jak to było z Hadesem. No bo w sumie był najstarszy z rodzeństwa, a to jemu przypadła najgorsza fucha. Musiał zarządzać podziemiem, nie miał wstępu na Olimp i jeszcze wszyscy się go bali. Słabo nie? Nie dziwię się, że chciał poślubić Persefonę i widać, że bardzo ją kochał. W sumie nie słyszałam, oprócz w serii Percy'ego, żeby miał jakieś dzieci. Był jej bardzo wierny co tylko powinno go wznosić, a on był taki biedny i szydzony. Strasznie mu współczułam. Percy opisywał to tak, że bodajże wyrzucił najmniej kości, dlatego dostał najgorsze miejsce do zarządzania. Bo komu by się chciało przez całą wieczność wysyłać ludzi na Łąki Asfodelowe, Elizjum lub Równiny Kar? A dodatkowo, jeśli ktoś miał duże przewinienie trzeba był zaserwować mu jakąś oryginalną torturę. Kolejną intrygującą osobą jest postać Hery. Podstępem zmuszona do małżeństwa z Zeusem, który nigdy, ale to nigdy nie był jej wierny, a ona sama nie miała ani jednego romansu. Jako bogini małżeństwa była wierna tylko mężowi, co jest dla mnie niepojęte zważywszy na to, że on miał to w nosie. Nie lubię Hery, jest irytująca i podła, ale nie rozumiem tego jak mogła tak po prostu przepuszczać Zeusowi każdy romans i jeszcze karać jego dziewczyny, a nie jego! Moją ulubioną postacią była zawsze Artemida. Cóż tu dodać jak to, że jestem jedną z jej Łowczyń? Zastanawiam się czy to, że spędziła dziewięć miesięcy ze swoim superwkurzającym bratem Apollo w łonie matki nie przesądziło o tym. Dodatkowo Artemida straciła trzech najbliższych przyjaciół, z czego dwójka z nich była mężczyznami. Była dobrą boginią i jako najlepsza łuczniczka  dorównywała swojemu bratu, a nawet go przewyższała w tej sztuce.

Jeśli usiłujesz nie mieć dzieci, nie żeń się z tytanidą macierzyństwa.

  Na koniec chciałabym dodać, że gratuluję panu Johnu Rocco za wykonanie tak pięknych rysunków do książki, ponieważ od niektórych nie można oderwać wzroku! Dodatkowo cała powieść jest wspaniale wydana, za co gratuluję wydawnictwu. Książkę polecam fanom Percy'ego Jacksona jako obowiązkowy dodatek do serii, ale także miłośnikom mitologii, którzy mimo, że ją uwielbiają mają trudności z przebrnięciem przez Odyseję czy Iliadę, a chciałyby zapoznać się z greckimi mitami. Każdy kto ma ochotę na dużo humoru, kazirodcze romanse, krwawe sceny powinien zapoznać się z tą lekturą.
Ocena: 9/10

9 komentarzy:

  1. Piękne to wydanie :) Ja tez uwielbiam mitologię grecką i Percy'ego, w tą książkę także muszę się zaopatrzyć.

    withcoffeeandbooks.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Z pewnością sięgnę po tę książkę ;) Ma bardzo ładną okładkę!
    Pozdrawiam i obserwuję
    momentofdreamsheart.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie czytałam żadnej książki Ricka!Wstyd...Muszę koniecznie to zmienić i zacznę od Percy'ego. :)
    Pozdrawiam cieplutko!
    http://olalive-blog.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. A jak tak zastanawiam się nad przeczytaniem tego, bo wszystkie książki Percyego przeczytałam oprócz tej. Trzeba się zabrać!
    Pozdrawiam!
    https://swietlisci.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. Uwielbiam Riordana, a ta książka już czeka na półce :) Ilustracje są cudowne!
    Pozdrawiam,
    SzumiąBooki

    OdpowiedzUsuń
  6. Powiem Ci, że dopiero ten cytat "Jeśli usiłujesz nie mieć dzieci, nie żeń się z tytanidą macierzyństwa" mnie zachęcił :D

    OdpowiedzUsuń
  7. A ja jestem chyba jakimś wyjątkowo opornym przypadkiem, ponieważ grecką i rzymską mitologię kocham calym moim serduchem, ale do książek Riordana jakoś się nie mogę przekonać :c
    Buziaki, Lunatyczka

    OdpowiedzUsuń
  8. To zupełnie nie moja bajka, więc odpuszczę sobie tę lekturę.

    OdpowiedzUsuń

Created by Agata for WioskaSzablonów. Technologia blogger.